Rzeczpospolita Niewierna – MTP Hala 2, Poznań – 10.10.2016.

RPN 2016 - protesty
RPN 2016 – protesty

O całym religijno-politycznym zamieszaniu wokół tego wydarzenia nie ma chyba co pisać- we wszelkich mediach pełno zdjęć i filmików pokazujących dobrze, co się działo pod bramą targów. Mogę jedynie dodać od siebie, że mnie ta cała szopka z protestem nie przeszkadzała. Stali sobie i śpiewali, ani nie blokując ruchu, ani nie zaczepiając zbierającej się publiczności koncertu. O wiele bardziej wkurwiają mnie np. maratony miejskie.

MTP 2:
Nie licząc jednego Pyrkonu to był pierwszy raz, gdy odwiedziłem halę nr 2 Międzynarodowych Targów Poznańskich. Muszę przyznać, że od razu zdobyła moje serce jako miejsce dużych koncertów. Spora, podłużna przestrzeń z wysokim sufitem, dzięki czemu nie było duszno, a dym z grillów nie przeszkadzał.
Bliżej wejścia po lewej stronie ulokowano stoiska gastronomiczne. Oferowały one ciepłe fastfoody typu hotdogi i zapieksy, oraz różne piwa, w tym nierozwodniony Żywiec APA z kija- mniam i pycha! Vis a vis sprzedawany był merch, a na środku stały stoliki.
Scena i cała powierzchnia koncertowa, oddzielone były od części gastronomicznej kotarami, podobnie jak w gdańskim B90.
Tak ja pisałem na początku, ogólnie miejscówka zrobiła na mnie dobre wrażenie, ale mam trzy zastrzeżenia natury organizacyjnej:

  1. Ogromne kolejki do wejścia. Z biletem w dłoni stałem na dziedzińcu jakieś pół godziny, zanim udało się dotrzeć do środka. Czy naprawdę nie było możliwości zatrudnienia dodatkowych osób sprawdzających bilety, albo otwarcia bocznych drzwi?

  2. Ogromne kolejki do piwa. Mimo, że było przynajmniej pięć stanowisk ze złotym trunkiem, to przed nimi panował nieustanny chaos i tłok. Część osób stała w jakiejś kolejce, inni tłoczyli się dookoła, a cwaniaczki tradycyjnie wciskały się na chama. Nie wiem, czy jest jakiś sensowny sposób na rozładowanie takich sytuacji, ale może następnym razem część nalewaczy ustawić pod przeciwległą ścianą?

  3. Zakaz wnoszenia pić do części koncertowej. To ssało pęto chyba najbardziej, gdyż z tego tytułu straciłem wiele minut muzyki. Wiadomo, nie było z tym takiego dramatu, jak na Impakcie, gdzie ogródki piwne były oddalone o kilkaset metrów od sceny, ale i tak głupio, że musiałem czekać z podejściem bliżej sceny aż opróżnię kubek.

OK, tyle jeśli chodzi o miejscówkę, czas na wykonawców.

RPN 2016 - Batushka
RPN 2016 – Batushka

Batushka:
Z powodu wspomnianej już kolejki do wejścia, załapałem się jedynie na połowę setu Najbardziej Tajemniczej Grupy Black Metalowej. Tajemniczość ta odbija się przede wszystkim w całkiem imponującym wizerunku scenicznym. Każdy z ośmiu (!) członków zespołu, ubrany był w bogate szaty z wielkimi kapturami. Dodatkowo, przed wokalistą stał typowy dla obrządku prawosławnego pulpit, z bonusową czaszką na szczycie. Wracając jeszcze do składu- duża liczba wykonawców brała się z obecności 3-osobowego chóru, który dodawał fajnej dźwiękowej głębi. Ogólnie, całość brzmiała lepiej, bardziej organicznie niż na płycie. Niestety, nie przykryło to jedynego słabego punktu Batushki jakim są kompozycje. Nie żebym się jakoś wielce męczył, ale kiedy skończyli grać, cieszyłem się ze spóźnienia.

RPN 2016 - Bolzer
RPN 2016 – Bolzer

Bolzer:
Zupełne przeciwieństwo poprzedników, szczególnie z punktu widzenia prezencji scenicznej. Na deskach MTP pojawiło się bowiem jedynie dwóch typów. Po prawej siedział bębniarz w bardzo długich, czarnych włosach, a na środku przy mikrofonie stał półnagi brodacz o imponującej muskulaturze, dzierżący 10-o strunową gitarę. Mimo skromnych kadr, Szwajcarski duet zniszczył mnie tamtego wieczoru. Hipnotyzujący black metal, leżący gdzieś na pograniczu francuskich dysonansów i skandynawskich lasów, ze świetnymi utworami. Mistrzowski występ, który dodatkowo zwiększa moje nadzieje związane z nową płytą.

RPN 2016 - Behemoth
RPN 2016 – Behemoth

Behemoth:
Może to sobie wymyśliłem, ale wydaje mi się, że panująca w kraju sytuacja społeczno-polityczna wpłynęła mobilizująco na Nergala i spółkę. Poza dodatkowymi trzema piosenkami ich set nie różnił się od tego co zagrali na Brutal Assault, a ognia było w tym o wiele więcej. A propos ognia, pod koniec show, lider zespołu wygłosił płomienną mowę, z której wynikało, że z powodu ingerencji służb, starających się znaleźć jakikolwiek pretekst by odwołać koncert, wszyscy wykonawcy zmuszeni byli zrezygnować z efektów pirotechnicznych. Przy okazji, Darski kazał pozdrowić “mądrego prezydenta” Poznania, i nie pozdrawiać wojewody, na co sala zareagowała gromkim “jebać PiS”, co Nerdżi skwitował krótkim “Amen”.
To tyle o sprawach około-muzycznych. Jeśli chodzi o utwory, to tak jak w Czechach zagrali całe The Satanist, co moim zdaniem nie jest najlepszym wyborem, niezależnie od dyspozycji Pomorskiej Bestii. Na koniec zaś poleciały starsze rzeczy, m.in. “Pure Evil and Hate” i “Slaves Shall Serve”. Wszystko brzmiało jak trzeba, ale Behemoth zdążył już do tego przyzwyczaić. Całość oceniam pozytywnie, jednak bohaterami wieczoru była para z Zurychu.

Ps. Z cyklu “Metale polskie”: Ubrany w bluzę Furii, stoję w tłoku po piwo. Nagle, coś mnie pyrga w kaptur. Odwracam się, nikt nie zwraca mojej uwagi, więc znów kieruję wzrok w stronę stoiska gastro. Znowu coś mnie pyrga. Tym razem zdążam dostrzec cofającego się typa z durnym wyrazem twarzy. Pytam go:
– Co ty kurwa robisz?
– No bo, hehe, tam masz napisane “Grudzień za grudniem”, nie? I chciałem zobaczyć, co masz wyżej.
– To kurwa nie mogłeś spytać?!
A ten stał i się cieszył. Jebany dałn.

2 myśli w temacie “Rzeczpospolita Niewierna – MTP Hala 2, Poznań – 10.10.2016.

Add yours

  1. Z każdą kolejną przeczytaną recenzją jestem bliska żalu, że jednak nie udało mi się na żaden koncert z tej trasy udać. Słyszałam, że to Bolzer, a nie jak wydawać by się mogło Behemoth, był gwiazdą wieczoru, a Ty te słuchy potwierdziłeś, więc coś na rzeczy jest. ;>

    Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. Tak, ale z drugiej strony Behemotha widziałem po raz drugi w tym roku (a łącznie już 3 razy od wydania The Satanist), a Bolzera ani razu, więc może to być kwestia oswojenia z Nerdżim i spółką. Zresztą, jeśli chodzi o sam występ, trudno porównywać- Bolzer to dwóch typów, w zasadzie nie ruszających się przez cały czas- ot i całe show. A w przypadku Pomorskiej Bestii jest cały spektakl, z przebraniami, pirotechniką (acz nie tym razem) i konfetti. Toteż trochę inna bajka. Moim zdaniem warto obczaić oba zespoły.

      Również pozdrawiam!

      Polubienie

Dodaj komentarz

Website Powered by WordPress.com.

Up ↑

Polish Love

cudze chwalicie, swego nie znacie. gitarowo.

KASTRACJA

booking/hatemail/spam: kastracja.keylogger@gmail.com

przystanek59dotcom.wordpress.com/

SZWECJA • FOTOGRAFIA • SLOW-LIFE

irkallascreams.wordpress.com/

Irkalla. Blog o muzyce metalowej

FISIA.PL

o psach, dla psów, przez psa

DRAGONFLY EFFECT

Kształty rzeczy w naturze Wild nature photography

Marta Marecka pisze

Dosadnie o życiu i pisaniu

Najjaśniejsza Rzeczpospolita Polska

„Nie bójmy się pracy i służby dla Polski, brońmy naszą Ojczyznę”. Tak trzeba!

HEAVY METAL OVERLOAD

... and classic rock too!

Twoja Stara Gra Metal

Metal i Piekło

Discover WordPress

A daily selection of the best content published on WordPress, collected for you by humans who love to read.

Longreads

Longreads : The best longform stories on the web

The Daily Post

The Art and Craft of Blogging

WordPress.com News

The latest news on WordPress.com and the WordPress community.