Tego wieczora prawie ziścił się mój ulubiony scenariusz wyjść koncertowych. Prawie, bo doszło do przedwczesnej ewakuacji. Ale o tym później. Wracając do scenariusza: najpierw burger w Łapu-papu, potem szybka alkoholizacja na mieście, a w końcu lądowanie w klubie w towarzystwie bdb znajomych. Entropia Słyszałem ich już raz w Eskulapie przed Blindead, Vesper bardzo lubię, więc... Czytaj dalej →