Droga:Do stolicy ruszyliśmy całkiem słitaśnym autokarem ok godziny 7. Organizatorzy miło nas zaskoczyli darmowymi Red Bullami. Pasażerowie od samego początku łoili napoje wyskokowe, którym ja wyjątkowo powiedziałem nie- w końcu dzień święty należy święcić, czyż nie? Podczas gdy inni dawali równo w palnik, ja z nowo-poznanymi znajomymi wymienialiśmy się dowcipami, które co jakiś czas przerywały... Czytaj dalej →