Megadeth – Endgame

Pamiętając całkiem solidny album Ryżego, United Abominations, podchodziłem do jego najnowszego dzieła ze sporą dozą optymizmu. Mustaine wymienił co prawda w międzyczasie gitarzystę, ale: a) i tak wszyscy wiedzą że Megadeth=Mustaine; b) Chris Broderick jest wymiataczem jakich mało, i filmiki na których ściga się z moim ulubieńcem Jeffem Loomisem robią wrażenie.
Otwierający całość instrumental, Dialectic Chaos, jakkolwiek przypomina wstęp do So far, so good…, to jednak daje radę i słuchacz nabiera ochoty na więcej. Niestety, to więcej jest słabe. Faktem, że po Megadeth spodziewam się więcej niż po większości zespołów nie ma tu nic do rzeczy. Piosenki z Endgame wlatują jednym uchem, a wylatują drugim. Po kilkukrotnym przesłuchaniu całej płyty praktycznie nic z niej nie pamiętam. Jedynym wyjątkiem jest przyzwoity, singlowy Headcrusher. Poza tą jedną piosenką nie dzieje się tu nic ciekawego, nie licząc momentów kiedy Dave ociera się o autoplagiat. Porównajcie np. 1.320 ze starszymi High Speed Dirt i 502. Podobnie Bodies, które mogłoby pochodzić np. z The World Needs a Hero.
Tak samo jest z solówkami. Są zajebiście szybkie, ale leżą pod względem kompozycyjnym. Nawet Glen Drover, o Friedmanie czy Polandzie nie wspominając, potrafił zawrzeć w swoich partiach jakieś haczyki, dzięki którym różniły się od siebie. Broderick o tym zapomniał.
I chyba na tym polega grzech główny tej płyty. Mustaine bardzo chciał napisać album szybki, jak za starych, dobrych czasów. Zapomniał jednak, że wtedy poza tym, że grał szybko, grał też z głową, a jego riffy z np. Tornado of Souls, Symphony of Destruction czy nawet Almost Honest miały „to coś”, dzięki czemu pamięta się je zaraz po pierwszym przesłuchaniu i zostają w głowie na lata.
Podsumowywując, nie sądzę, żeby ten album był dla Megadeth „Kończącą partią”, bo oceny na różnych portalach zbiera wysokie. Dla mnie jednak jest to porażka i nie widzę powodu by do niej wracać. Teraz czekam tylko na ostatniego z Wielkiej Trójki- Slayera. Zobaczymy, czy Zabójca zrobi w końcu coś ciekawego, czy będzie tylko powielał swoją sprawdzoną formułę, jak choćby na Christ Illusion.

2/5

Jedna myśl na temat “Megadeth – Endgame

Dodaj własny

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Website Powered by WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

Polish Love

cudze chwalicie, swego nie znacie. gitarowo.

KASTRACJA

booking/hatemail/spam: kastracja.keylogger@gmail.com

przystanek59dotcom.wordpress.com/

UWAGA! BLOG W PRZEBUDOWIE! NIEKTÓRE INFORMACJE MOGĄ BYĆ NIECZYTELNE. ZAPRASZAM ZA NIEDŁUGO. PLANOWANA DATA AKTUALIZACJI - DO KOŃCA LISTOPADA 2022

Irkalla

Blog o muzyce metalowej.

FISIA.PL

o psach, dla psów, przez psa

DRAGONFLY EFFECT

Kształty rzeczy w naturze Wild nature photography

Marta Marecka pisze

Dosadnie o życiu i pisaniu

Najjaśniejsza Rzeczpospolita Polska

„Nie bójmy się pracy i służby dla Polski, brońmy naszą Ojczyznę”. Tak trzeba!

HEAVY METAL OVERLOAD

... and classic rock too!

Twoja Stara Gra Metal

Metal i Piekło

Discover WordPress

A daily selection of the best content published on WordPress, collected for you by humans who love to read.

Longreads

Longreads : The best longform stories on the web

The Daily Post

The Art and Craft of Blogging

WordPress.com News

The latest news on WordPress.com and the WordPress community.

%d blogerów lubi to: