Od dziecka bardzo nie lubię filmów dokumentalnych, a szczególnie tych o zwierzątkach. Przyczyna jest prosta- zawsze w takim programie dochodzimy do momentu, kiedy ktoś robi krzywdę zwierzątkom i robi mi się smutno. Taki ze mnie zasrany wrażliwiec. Na szczeście problem ten nie dotyczy dokumentów o zespołach rockowych i metalowych, gdzie kiedy ktoś ginie, to najczęściej... Czytaj dalej →
Behemoth: The Satanist
CD Pierwsze słowo, które przychodzi mi do głowy, kiedy myślę o poprzedniej płycie Behemotha, wydanym w 2009 roku Evangelionie, jest intensywność. Cały album był gęsty wręcz od dźwięków, beatów itd. I w tej kwestii zaszły wielkie zmiany. Jakkolwiek są tu piosenki, które z powodzeniem mogłyby ujść za “starego Behemotha” (np. “Furor Divinus” albo “Amen”), to... Czytaj dalej →