Firlej: Klub wzbudził we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony wyglądał na zupełnie nieprzygotowany na podejmowanie imprezy dla ponad stu osób. Maciupeńkie toalety (w męskiej tylko po jednym pisuarze i klozecie) i mały bar, w którym dwie obsługujące panie nie radziły sobie z obsługą długiej kolejki, to niby rzeczy poboczne, ale wpływające znacząco na korzystanie... Czytaj dalej →