Przebywając za granicą, bardzo lubię przejść się na jakiś koncert. Po pierwsze dla samej muzyki. Po drugie, żeby zobaczyć jak bawią się miejscowi. Tak też było i teraz, podczas pobytu w San Francisco. Padło na koncert Mayhem. Nie żebym specjalnie przepadał, ale grali tylko kilka przecznic od mojego hostelu, więc szkoda było przegapić taką legendę.... Czytaj dalej →