"Hope, a new beginning..." - pierwsze słowa padające na tej płycie, brzmią wręcz szyderczo, w zestawieniu z ciężką, przygnębiającą muzyką. Podczas słuchania całej płyty miałem wrażenie, że z głośników wylewa się ciekły ołów. Pod tym względem, jest to kontynuacja tego co działo się na ostatniej płycie z Laynem. I mimo, że teksty mają dość... Czytaj dalej →
Wszyscy kochają amerykańskie święta
Dziś, jak wszyscy pewnie wiedzą, obchodzimy amerykańskie "święto" żebraków i terrorystów ("dajcie nam czego chcemy, albo wysadzimy... tzn obrzucimy jajkami wasz dom!"). Rozwydrzone bachory na całym prawie świecie zachowują się jak emo z cukrzycą i uprzykrzają życie normalnym ludziom. Aż czasem im życzę, żeby w poszukiwaniu łakoci trafili do domu jakiegoś zboczeńca albo księdza,... Czytaj dalej →