
– poza wspomniamy powyżej wcześniej ciężarem, jest też sporo fajnych, ale nie kiczowatych melodii. Gdyby Alicja startowała dziś, pewnie wrzucono by ją do worka z etykietką stoner rock.
– praktycznie za całą muzykę i teksty odpowiada Jerry Cantrell. Również on jest tu głównym wokalistą, z DuVallem wspierającym go tu i ówdzie.
– całość jest równa i w sumie trudno jest mi coś wyróżnić. No może poza genialnym, pierwszym singlem, A Looking in View i Last of My Kind – numer, w którym wyjątkowo główną rolę odgrywa „nowy”, William DuVall.
– a propos następcy Staleya, to bardzo się obawiałem, jak wypadnie. Na szczęście, chłop daje radę, a przy tym nie stara się naśladować swojego poprzednika. Riispekt!
To w sumie tyle. Cieszę się, że pomimo śmierci Layne’a, Cantrell i spółka zdecydowali się wrócić. Bo od ich ostatniej „nowej” piosenki, Get Born Again, minęło zbyt wiele czasu. Tym bardziej, że jest to powrót w naprawdę dobrym stylu.
ps. ciekawostka- w numerze tytułowym na pianinie udziela się sir Elton John.
4,5/5
http://www.iconvsicon.com/tag/black-gives-way-to-blue/
Skomentuj