Są płyty, które mogę przesłuchać z przyjemnością wiele razy, a i tak nie znam tytułów piosenek. Muzyka po prostu płynie, przerwy są niezauważalne, a wszystkie utwory stapiają się w jedną całość. Vertikal jest zdecydowanie jednym z takich wydawnictw.
To mój pierwszy kontakt z muzyką szwedzkiego oktetu. Moje pierwsze skojarzenie to twórczość Blindead i mistrzów atmosferycznego sludge metalu Isis. Czyli jest wolno i ciężko, ale są też momenty spokoju, które jednak poruszają przynajmniej tak samo jak potężne sludge’owe riffy (“Vicarious Redemption”). Muzyka wraz z warstwą tekstową, wg. różnych portali jest ściśle związana z treścią klasycznego filmu science fiction, Metropolis. HeavyBlogIsHeavy zwraca uwagę, jak Metropolis, a zatem i samo Vertikal, można czytać przez pryzmat dzisiejszej rzeczywistości i rozwarstwienia społecznego. Nawiązanie do takich klimatów słychać też dzięki użyciu fajnych, staroszkolnych brzmień syntezatorów, przywodzących na myśl film “Blade Runner” (polecam! Książkowy pierwowzór Dicka i grę komputerową takoż.).
Całość stanowi fantastyczną mieszankę dźwięków. Kompozycje są świetnie napisane i płyną, porywając słuchacza ze sobą.Nawet 19-o minutowy kolos “Vicarious Redemption” wchodzi bezboleśnie. Dopiero styczeń, a już jest mocny kandydat na płytę roku!
Skomentuj