
„Na wstępie chciałbym przeprosić kolegę Szymona za zwłokę. Niestety, różne obowiązki (i przyjemności) ograniczyły mnie trochę czasowo. Poza tym wybranie dziesięciu pozycji będących najlepszymi płytami minionego dziesięciolecia nie jest sprawą łatwą. Lista ta zmieniała się wielokrotnie, w końcu stwierdziłem, że umieszczę tu płyty, które przetrwały próbę czasu, po które chętnie sięgam do dziś nie tylko z sentymentu, ale także ze względu na walory zaprezentowanej na nich muzyki. Aha, nie będę silił się na opisy w stylu: „malarze pięknych nastrojów – polecam!”. Kto chce, niech wskakuje na Youtuba i sprawdza!
– Opeth – Blackwater Park (2001)
– Heaven Shall Burn – Whatever It May Take (2002)
– Hellacopters – By The Grace of God (2002)
– Shining – IV – The Eerie Cold (2005)
– Sentenced – The Funeral Album (2006)
– Disfear – Live The Storm (2008)
– Wolves In The Throne Room – Black Cascade (2009)
– Behemoth – Evangelion (2009)
– Katatonia – Night is The New Day (2010)
– Furia – Grudzień za Grudniem (2010)”
No ożeszty! A tak liczyłam, że obrazowy język kolegi Marcina zaowocuje paroma pięknymi porównaniami w opisach…
PolubieniePolubienie
Wybacz, że Cię zawiodłem. Może, w takim razie, powinienem rozważyć napisanie książki?
PolubieniePolubienie
Jeśli znajdą się w niej zwroty typu: „malarze pięknych nastrojów”, to ja ją kupię na 100%!
PolubieniePolubienie