
Skoro więc szanse na odbudowę Nevermore są nikłe, pozostaje mi liczyć, że Loomis złoży jakiś zespół i skopie nam jeszcze porządnie dupska. Gdyby nie to, że Van Williams daje radę na garach, proponowałbym jakiś projekt z niekochanym przez nikogo Mike’iem Portnoyem, który podobno grywa teraz covery niejakich The Beatles. W tym czasie, jego były zespół popada w otchłań kiczu i reality tv, czego przejawem jest ten jakże straszny klip.
Na zakończenie 2 Voyagery- jeden cudzy, bohaterów tej notki, drugi nasz, swojski jak barszcz ukraiński.
Skomentuj