Brutal Assault 2016, dzień 4. – Twierdza Józefów, Jaromer, Czechy – 13.08.2016.

20160813_232559Jak mawia trener Piechniczek: “Lepiej nie dotrenować niż przetrenować”. I to właśnie podejście potwierdziło swą prawdziwość tego lata w Czechach. Z powodu przemęczenia i przeziębienia odpuściliśmy sobie lwią część piątkowych atrakcji, dzięki czemu w sobotę zobaczyliśmy wszystko co chcieliśmy, a nawet więcej.

Eskimo Callboy:
Najgorsze przyszło na samym początku- mieszanka techno/trance i metalcore’a prosto z Niemiec. Beze mnie.

Insomnium:
Weterani melo-deathu nie przekonali mnie do siebie. Na żywo ich muzyka wypada tak samo jak z płyty: sterylnie i bezpłciowo. Acz doceniam biegłość instrumentalistów.

Moonsorrow:
Początek występu był bardzo obiecujący- brud, dzikość i corpse painty sygnalizowały powinowactwo z black metalem i wypadały bardzo sympatycznie. Niestety, po chwili dołączyły do nich folkowe melodyjki i fajność poszła się jebać. Nienawidzę folkowych melodyjek!

Agnostic Front:
Nowojorski hardcore. Mimo zaawansowanego wieku wykonawców, wyszło najbardziej żywiołowe show tego dnia. Dużo energii i nie najgorsze, mimo, że bardzo do siebie podobne, piosenki. Podobało mi się.

Angel Corpse:
Zespół o wręcz kultownym statusie wśród fanów death metalu poległ w starciu z nagłośnieniem na Metalgate Stage. Przez cały czas jak stałem pod sceną, dobiegał mnie tylko nakurw bębnów, dość monotonny wokal i sugestia, że gdzieś tam są gitary. Cóż, może przy innej okazji uda się ich obczaić w lepszych warunkach.

Defeater:
W ostatnich latach nie śledziłem ich twórczości zbyt uważnie, ale w 2011 wydali bardzo fajną płytę pt. Empty Days & Sleepless Nights, na której grali przyjemny, melodyjny post-hardcore. Postanowiłem więc dać im szansę i niestety srogo się zawiodłem. Pierwsze dwie piosenki to było jakieś rzewne pitu-pitu. Trzeciej słuchałem już maszerując w kierunku głównej sceny, gdzie swój show zaczynał Nergal i koledzy.

Behemoth:
Z perspektywy czasu płyta The Satanist już nie wydaje mi się tak wspaniała, jak zaraz po premierze. Owszem, jest tam parę potężnych ciosów, ale pojawia się trochę mielizn. Toteż odgrywanie jej w całości, tak jak stało się to w Twierdzy Józefów, uważam za chybiony pomysł. Tym bardziej, że Pomorska Bestia, ma w swoim repertuarze trochę starszych utworów, o wiele bardziej godnych zaprezentowania na żywo. Pod każdym innym względem było to typowe show Behemotha- ognie, konfetti, dobre wykonanie i mimo wszystko sporo fajnych piosenek (na bis poszły 3 klasyki). Ogólnie więc całkiem ok.

Wolfbrigade:
Według rozpiski, set Wolfbrigade powinien się zaczynać wraz z końcem koncertu Behemotha. Z jakiegoś powodu stało się inaczej i zdołałem usłyszeć jedynie kilka ostatnich nutek. Smutek i zawód.

Destruction:
W zasadzie to samo co Exodus- nudny thrash, który mimo wszystko porwał publikę. Różnica była taka, że koncert Niemców uświetniła maskotka w postaci rzeźnika z wielkimi brwiami, który przechadzał się po scenie, a pod koniec molestował też skąpo odzianą białogłowę. Ciekawe czy oboje są za udział w tych “sztukach” wynagradzani?

Mgła:
Biorąc pod uwagę, jak rzadko krakowianie grają w ojczyźnie, nieźle się najarałem na ich występ. Około wpół do północy, wyszli na scenę w oparach dymu i bez zbędnych pogadanek zaczęli grać. Czterech typów ubranych na czarno, z maskami skrywającymi twarze i tradycyjnymi kapturami. Do tego żadnego zbędnego ruchu. I tu pierwszy zgrzyt- myślę, że na scenie jakiegoś klubu ta ascetyczność wypadłaby dobrze, jednak na deskach festiwalowych dało to nie do końca dobry efekt pustki. Ale to szczegół, gdyż najważniejsza jest muzyka.
I tutaj też trochę lipa jednak. Bo z jednej strony brzmienie mieli dobre. Repertuar z którego mogą wybierać też okazały. A wyszło słabo. Wszystkie piosenki brzmiały identycznie: melodyjka grana na gitarach – dołączają blasty – trochę mniej blastów – znowu blasty z tą samą melodyjką. I tak kilka razy. Przez to flow koncertu poszedł się dość szybko jebać, a całość stała się męcząca. Szkoda, bo w wersji płytowej wprost ich wielbię.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Website Powered by WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

Polish Love

cudze chwalicie, swego nie znacie. gitarowo.

KASTRACJA

booking/hatemail/spam: kastracja.keylogger@gmail.com

przystanek59dotcom.wordpress.com/

UWAGA! BLOG W PRZEBUDOWIE! NIEKTÓRE INFORMACJE MOGĄ BYĆ NIECZYTELNE. ZAPRASZAM ZA NIEDŁUGO. PLANOWANA DATA AKTUALIZACJI - DO KOŃCA LISTOPADA 2022

Irkalla

Blog o muzyce metalowej.

FISIA.PL

o psach, dla psów, przez psa

DRAGONFLY EFFECT

Orginal wild art nature download wallpaper background photo forest birds swamp black foggy smoggy flowers music sensory slow life macro ważki las drzewa ptaki i robaki Wild Nature Discover and download hight resolution pics / Pobierz moje obrazy o wysokiej rozdzielczości do swoich projektów, obrazów, tapet, plakatów, okładek, postów...

Marta Marecka pisze

Dosadnie o życiu i pisaniu

Najjaśniejsza Rzeczpospolita Polska

„Nie bójmy się pracy i służby dla Polski, brońmy naszą Ojczyznę”. Tak trzeba!

HEAVY METAL OVERLOAD

... and classic rock too!

Twoja Stara Gra Metal

Metal i Piekło

Discover WordPress

A daily selection of the best content published on WordPress, collected for you by humans who love to read.

Longreads

Longreads : The best longform stories on the web

The Daily Post

The Art and Craft of Blogging

WordPress.com News

The latest news on WordPress.com and the WordPress community.

%d blogerów lubi to: