
Jako, że ten bLoGaSeK stara się (czasami) promować (w miarę) myślące podejście do spraw tego padołu, Nowy Rok rozpoczniemy z Devinem Townsendem i jego Przemyśleniami– kolejnym dowodem na boskie pochodzenie mojego ulubionego łysonia. Pragnę również w tym miejscu polecić stronę mojego kaszubskiego kolegi, który co jakiś czas dzieli się myślami ciężkimi jak bochny chleba wypiekane przez kaszubskie kobiety (też ciężkie, swoją drogą). Szczególnie godna uwagi jest jego… interpretacja (?) jednego z odcinków serialu o przygodach pewnego czeskiego działacza podziemia. (UWAGA! Materiał niszczy psychikę w stopniu podobnym do ostatniej płyty Stachursky’ego!).
obrazek jest z: http://www.lastfm.pl/music/Devin+Townsend/+images/24899581
Skomentuj