Piłka meczowa: Bison: You Are Not the Ocean You Are the Patient No! Tak właśnie powinno się robić atmosferyczne sludge’e. Zachowując ciężar i surowość, budować piosenki, które wbijają się w pamięć pomimo nieoczywistych struktur. I jeszcze te piękne riffy. Chyba najlepsze wydawnictwo Kanadyjczyków. Chelsea Wolfe: Hiss Spun “Czuję się, jakbym była na własnym pogrzebie”- tak... Czytaj dalej →
Paradise Lost – Klub Kwadrat, Kraków – 09.10.2017
Poniedziałek to najgorszy dzień na koncert. Trzeba uważać, by się zbytnio nie upodlić i biec na ten ostatni nocny, bo przed człowiekiem jeszcze cały tydzień pracy. No ale kiedy do miasta przyjeżdżają twórcy trzech z moich najulubieńszych płyt dekady, to gorsze od kaca jest tylko nie pójście na imprezę. Na miejsce dotarłem, gdy Portugalczycy z... Czytaj dalej →
Paradise Lost: Medusa
Podchodziłem do tej płyty jak pies do jeża i sporo czasu zajęło mi przekonanie się do niej. Wszystko przez dwa poprzednie wydawnictwa ponurych Anglików, które były całkiem przystępne i wchodziły od pierwszego przesłuchania. Tutaj z początku odrzuciły mnie rzekoma monotonia i dalsze dociążenie i usurowienie muzyki. Od razu spodobał mi się chyba tylko singlowy “Blood... Czytaj dalej →
The Throne: Frail Threads
SzczecińskiemuThe Throne kibicuję od dobrych paru lat i to nie tylko z powodu wspólnego miasta pochodzenia. Już na debiutanckiej epce z 2010 roku fajnie mieszali atmosferyczny sludge metal z hardcore’owymi łamańcami. Aż 4 lata trzeba było trzeba czekać na singiel “Wolves”, który do stylu szczecinian dorzucił szczyptę rock ‘n’ rollowego/stonerowego bujania, a także obleśnie brudne... Czytaj dalej →