Jak podaje Wikipedia, Svalbard to norweska prowincja w Arktyce. Tam właśnie ma miejsce akcja anty-kościelnej (i trochę też satanistycznej, więc polecam) trylogii dla dzieci pt. Mroczne materie (ang. His Dark Materials). O książce wspominam, gdyż najpewniej to ona właśnie zainspirowała zespół do przybrania nazwy, o czym świadczy utwór „Iorek” (imię opancerzonego niedźwiedzia).
Niech jednak mroźne klimaty i motywy fantasy nie zwiodą- przesłaniu Svalbard najbliżej do legendarnych Rage Against the Machine. IHtHH to z jednej strony obraz chorób toczących świat zachodni, a z drugiej bunt przeciwko nim. Niezgoda na wyzysk w pracy („Unpaid Intern”), komercyjną hodowlę psów („For the Sake of the Breed”) i przede wszystkim dyskryminację płciową i molestowanie seksualne (reszta).
Podoba mi się to nie tylko ze względu na zbieżność z moimi osobistymi poglądami, ale też dlatego, że to powiew świeżego powietrza (przynajmniej w obrębie muzyki, która do mnie dociera). Ile można słuchać kolejnych hardcore’owych płyt opowiadających o braterstwie, jedności i odnajdowaniu siły wewnątrz? Tu mamy super konkretne słowa, nie ubrane w żadne metafory, np.:
„When you see your favourite band and a group of men surround you
And in the crush of the crowd they try to touch between your legs
They aggressively grope at your breasts
What should be a joyous shared experience becomes their opportunity to molest”*
Plusem takiego podejścia jest wielka moc. Trzeba być totalnie pozbawionym empatii, żeby takie opisy nie wywoływały złości na ogólną chujowość świata. Minusem jest ograniczenie pola do interpretacji. Sytuacja jest taka i taka i handluj z tym, bo żadnych historyjek o smokach i innych hobbitach tu nie uświadczycie.
Warstwa muzyczna wyjątkowo oryginalna nie jest, ale robi robotę. Post-hardcore z wpływami blackgaze’u i emo idealnie nadają się jako podkład do wrzasku Sereny Cherry. Na dodatek kompozycje są dobrze napisane i nie nudzą nawet po wielu przesłuchaniach.
Podsumowując, jeśli nie przeszkadza Wam ewidentnie lewicowe podejście do spraw społecznych i szukacie płyty odnoszącej się do współczesnych problemów, koniecznie obadajcie It’s Hard to Have Hope. Nastroje Wam się nie poprawią, ale może nabierzecie ochoty na walkę z systemem. No i piosenki są fajne.
*”Kiedy idziesz zobaczyć swój ulubiony zespół, a otacza cię grupa mężczyzn
Którzy korzystając z tłoku próbują dotknąć cię między nogi
I brutalnie obmacują twoje piersi
To co powinno być radosnym wydarzeniem staje się dla nich okazją do molestowania”
(tłum. moje)
Skomentuj